Uwaga... właśnie w głowach mojej i maYkela rodzi się nowa świecka tradycja: wspólne (Wy)pady (Szos)owe poza miasto. Robimy alternatywę do szosowców z Zygmuntowskich
Wyszosy będą w gronie alejkatowym i pokrewnym
, szybko (na miarę naszych możliwości
) i tradycyjnie bez napinek, w miłej atmosferze.
Zbieramy się o 10 rano pod Maryśką w każdą niedzielę (specjalnie dla Qavtana: naprzeciwko Biblioteki Głównej UMCS
). Termin póki co sztywny. Kto może i chce ten się pojawia.
Kierunek i odległość obieramy na miejscu, w miarę czasu i chęci, raczej nie mniej niż 60 km (a w miarę upływu czasu mam nadzieję, że dużo więcej
)).