Kolego And55, można gdzieś obejrzeć twoją ramę? piszesz że "nie ma zamiaru nic się łuszczyć" to by znaczyło że ją jeszcze masz i ciągle jej używasz. Może jak ją zobaczę to zmienię zdanie na temat spray a rower. Moje dwie ramy malowane sprayem są już poprawione, właśnie dlatego że lakier samochodowy się nie sprawdził. Jaki użyłeś lakier do malowania ja użyłem profesjonalny lakier CAR-REP (biały i czarny w cenie około 15 zł. a kolor to już w cenie około 37 złotych), próbowałem też lakier z hipermarketu, też nie byłem zadowolony mimo że był tańszy. O ile malowanie roweru na biało lub czarno jakoś finansowo ma sens, o tyle malowanie w kolorach już tego sensu nie widzę. Malowałem rower na niebiesko, cały czyli z amortyzatorem, każdą warstwę polerując do zadowalającego efektu, zabrakło lakieru i trzeba było kupić drugi lakier co daje cenę 74 zł. Malowanie proszkowe to koszt 40 do 50 zł. tylko trzeba wiedzieć co i jak. Więc moim zdaniem nie kalkuluje się malować samemu, pomijając że jakość powłoki lakierniczej jest o niebo lepsza na korzyść lakierowania proszkowego, za malowaniem proszkowym przemawia też cena i wygoda i przede wszystkim czas (malowanie proszkowe może trwa 3 godziny od dostarczenia ramy do pełnej gotowości do odbioru, a malowanie sprayem zajęło mi kilka dni). No ale każdy niech robi jak uważa, ja nikogo nie straszę tylko przekazuje swoją wiedzę, którą nabyłem malując sobie rower. Nie jest to tylko moje zdanie, w internecie jest sporo na ten temat, można sobie poczytać.