KermitOZ napisał(a):Może jak ktoś wolno jechał to miał czas żeby się rozglądać, ja nie miałem.
Na punkcie kontrolnym byłem niecałe dwie minuty za Wami. Na "szczęście" wilgoć szkodzi moim starym kościom, więc jak już wylazłem z wody to profilaktycznie zacząłem się przeciągać, rozglądać i jakoś swoim słabnącym wzrokiem wypatrzyłem dobry kierunek.
Poza tym jak już się bawimy w wyliczanki, to straciłem około 9 minut na postoje: dwa razy pompowałem koło, bo coś mi zeszło, zatrzymywałem się na bufetach, a tam się zakrzywia czasoprzestrzeń, wiadomo. No i przesadziłem z ubraniem. W którymś momencie musiałem ściągnąć potówkę bo bym się ugotował. Od razu zaznaczam, że być może te postoje pozwoliły zregenerować moje siły, więc przez chwilę mogłem jechać szybciej i troszkę stratę odrobić, ale kto ma łeb, żeby to wszystko policzyć
Subiektywnie jestem zadowolony z wyniku, chyba nigdy mi się tak dobrze nie jechało w Daleszycach, ale obiektywnie konkurencja poszła bardziej do przodu. Trza się brać za trenowanie, co i Wam polecam