Dzisiaj przy LKJ stawili się: PrażonyRabarbar i chłopak, którego partnerka jest na forum. On sam konta nie posiada. Niestety szybko odłączył się od nas, przez co nie było zbytnio czasu, żeby więcej porozmawiać.
Co do samej jazdy, to przez pierwszą połowę trasy tempo było na prawdę ostre.
Później mocno zwolniliśmy, ponieważ PrażonyRabarbar doznał kontuzji kolana.
Rozstaliśmy sie w Starym Gaju, PrażonyRabarbar pojechał w kierunku Janowskiej, a ja dokończyłem zaplanowaną trasę.
Była też mała atrakcja w postaci zaskrońca spotkanego na Grzybowej.
PrażonyRabarbar- szybkiego powrotu do zdrowia :!: