Ale mnie załatwiliście... Specjalnie wyszłam wcześniej z pracy i do domu wróciłam 17:10, przebrałam się i w drogę (nie miałam kiedy sprawdzić forum), mimo, że zaczynało padać. Pomyślałam: "To hardcore'owcy, burzy się nie boją..." Pojechałam dalej (razem z Kitaq). W życiu tak nie zmokłam, ale był czad, miałam piach i błoto nawet w gaciach
oj cieniaski moje, cieniaski...
HAHAHA, ale się uśmiałem, dobre I co teraz? - Z tym pytaniem zwracam się do niezatapialnego Jurka Dobre dziewczyny, dobre, takich ludzi nam trzeba, szacunek!