Seb napisał(a):P.S. Mamut77 jak najbardziej jak masz ochotę możesz napisać do nich.
No oczywiście, że mogę. W wolnych chwilach mogę też coś zrobić z wiszącą tam nieaktualną od 2007 stroną o lubelskiej Masie Krytycznej :mrgreen: . A co się będę rozdrabniał (poprawię szatę graficzną, jakieś kwiatki domaluję) :-P ...
Zamiast marudzić, klepnąłem do nich e-maila jeszcze zdrowo przed wakacjami, zaraz kiedy zauważyłem, że podają cokolwiek przedawnione informacje . Przy okazji sierpniowej MK przypomniałem sobie o tamtej sprawie, stwierdziłem, że nic się nie zmieniło, więc wysłałem ponownie. Reakcji do dziś zero, więc klepnąłem pościk na forum. Gdzieś powyżej była mowa o tym, że uczestnicy Masy to nie tylko RL, więc też niekoniecznie muszą szukać informacji tu, u nas - a tu proszę, gdzieś jest piękna nieaktualizowana stronka plus info, że w soboty i o 13ej na dobrze znanym portalu...
Nie wiem jak tam u was, ale mi w ogóle po wpisaniu "masa krytyczna Lublin" w google wyjeżdża ileś tam trafień najwcześniej na informacje sprzed dwóch lat. A są i takie z 2004. Jak ludzie mają trafiać na MK, skoro wszystko wskazuje na to, że ostatnia odbyła się 29 czerwca 2007? W Lublinie jeszcze nie każdy rowerzysta słyszał o RL.
Co do stosownych służb typu MO; trochę o tym poczytałem jak to jest w innych miastach i wszystko wskazuje na to, że z chwila legalizacji przejazdu trochę zbyt często bywa, że zaczynają się wcinać w trasę przejazdu, godzinę startu itp, a czasem nawet nie udzielają pozwoleń. Jednocześnie - jeśli się nad tym zastanowić - w rzeczonych służbach musieliby pracować niezwykle tępi ludzie, gdyby jeszcze do nich nie dotarło, co na ulicach Lublina dzieje w każdy ostatni piątek miesiąca. A przecież sam widziałem jadącą powoli za MK straż miejską. Do tego pewnie co jakiś czas trafiają się sfrustrowani, którzy dzwonią pod 997, bo im te rowerzaki przeszkadzają...