Wracając do trasy proponowanej przez Damiana po 21 czerwca 2014 roku jazda rowerem po wałach przeciwpowodziowych nie jest już wykroczeniem :-P

Wracając do trasy proponowanej przez Damiana po 21 czerwca 2014 roku jazda rowerem po wałach przeciwpowodziowych nie jest już wykroczeniem :-P

Ale moja trasa nie prowadzi po wałach :-P Tak więc gdyby ktoś miał wątpliwości, czy jest to wykroczenie czy nie, to ta trasa również rozwiązuje ten problem :-P

Wszystkie znaki na ziemi i niebie wskazują, że będziemy mieli okienko pogodowe na niedzielę :-D i piękny południowy wiatr. Tylko, że po chwilowym zauroczeniu na początku tematu naszła mnie chwila refleksji na co ja się porwałem? hock:
No nic, spróbuję nie urwać się z koła :-? I czy dobrze czytam między wierszami w innym temacie, że papużki też się wybierają? :roll:

Tylko, że po chwilowym zauroczeniu na początku tematu naszła mnie chwila refleksji na co ja się porwałem?

Jureczq nie bądź taki skromny ;-)

Zmuszony jestem jednak zrezygnować z wycieczki do Warszawy .Siła wyższa .W niedzielę dysponuję czasem na rower dopiero po 12:00.Prawdopodobnie wykorzystam go na lajcik terenowo-szosowy o długości ok.60 km.Chodzi mi po głowie traska przez Stary Gaj,ścieżką wzdłuż torów do Niedrzwicy,póżniej Bełżyce i nową DDR ,przez Radawiec i Stasin powrót do Lublina.

Hola, hola Jureczq

Czy mi się wydaję, czy poprzez swój inteligentnie sklecony wpis, próbujesz podebrać potencjalnych uczestników wyprawy, po warszawskie, złote runo :?:


Wiadomo już co z ta trasą? z góry na dół, pod wiatr, w obie strony busem, czy jak, żarty was się trzymają, a ja, jak również pewnie część nie-spamerów, czekam na męska decyzję.
Dziękuję.

Wiadomo już co z ta trasą?

Tak Barteczq, wszystko zostaje po staremu. Wyruszamy o g. 6:00 (Kraśnicka/JP) i prujem do Wawy.

Czy mi się wydaję, czy poprzez swój inteligentnie sklecony wpis, próbujesz podebrać potencjalnych uczestników wyprawy, po warszawskie, złote runo

A dajże spokój Barteczq,gdzieżbym śmiał :-> .Toż tam sami miszczowie,miałem tylko nieśmiałą nadzieję ,że mój somsiad,też niezły zawodnik{wyobraż sobie ,że wypięcie pedałów jest dla Niego obce}, to przeczyta i oderwie się w niedzielne popołudnie od gry "TOMB RAIDER" i pojedzie ze mną na flaczki po staropolsku w Bełżycach ;-) .

I co narobiłeś Jurq :-? Wygląda na to, że i ja odpadam. Jeszcze jakby katka jechała to bym pojechał :-P ale ona coś cichutko jak myszka siedzi. ;-)

I co narobiles Jurq...
Musze odniesc sie do Twojej tezy, tworzac tym samym jeszcze wiekszy Off-Topic, ale zasadniczo czy w obecnym czasie to komukolwiek przeszkadza
Odniesienie nigdy nie gralem w Tomb Raidera. Dziekuje.