Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Wycieczka na koniec roku 30.12.2009 (fotki)
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Wreszcie udało mi się objechać tej zimy Zalew, a nawet pokręcić na terenach zazalewowych :mrgreen: . Gdzie konkretnie... tego nie jestem do końca pewny. Wiem tylko że było tam dużo śniegu, a tu i ówdzie asfaltowej drogi nie szło odróżnić od pola na pierwszy rzut oka :-P .
Tak poza tym było całkiem sporo rowerzystów... i całkiem sporo ludzi zadających głupie pytania, czy nie jest zimno lub za ślisko albo coś w ten deseń.
Znów też nie poznałem kogoś, kto mnie pozdrawiał :oops: .

Czas trwania wycieczki... równe 8 godzin (wyprawa była fotograficzna - rozkładanie się ze statywem do panoram, czajenie się się do zdjęć i parę innych rzecz)
Dystans ok 65-70 km.


Niestety, przy okazji potwierdziłem po raz kolejny równanie mamut77+objazd Zalewu=przebita dętka Confusedhock: . Mogę zasuwać cały dzień po szkłach na ścieżkach i nic - próbuję objechać Zalew i przebijam dętkę. Klątwa?

Zimowa gleba też już zaliczona... przy oszałamiającej prędkości 4km/h :mrgreen: .

Trochę fotek (kolejność w albumie nie odpowiada kolejności w jakiej zostały zrobione):

dookoła Zalewu - poprzez śniegi...

Nie wszyscy pedałują w zimie, więc niech chociaż w ten sposób zobaczą, jak wyglądają chyba najczęściej odwiedzane w cieplejszych misiącach okolice.
Fotek co prawda niezbyt dużo, ale w takich warunkach zbyt często wychodziły mi zdjęcia typu śnieg na białym tle, do tego baterie zdechły dziwnie szybko.
Fotki robione hybrydą, poprzez nie dające się żadnym sposobem oczyścić z wilgoci szkło obiektywu, więc proszę nie czepiać się ewentualnie jakości :-P .
Cytat:Mogę zasuwać cały dzień po szkłach na ścieżkach i nic - próbuję objechać Zalew i przebijam dętkę. Klątwa?
A ciśnienie w kołach ok? Bo może dobijasz gdzieś ostro na korzeniach za każdym razem ;-)
Fajne zdjątka, szczególnie ten padający śnieg
No super wsio- a klątwa?? Ja w listopadzie przodem na pinezkę wjechałem-centralnie jakby na pokazie jakimś,Dąbrowa wysokość wysepki-w nowym będzie lepiej pozdrawiam
kuczy napisał(a):Bo może dobijasz gdzieś ostro na korzeniach za każdym razem
Faktycznie, koła celowo nie napompowane na kamień... ale przebijać dętkę za każdym razem udaje mi się na ścieżce. Co ciekawe po przedostatnim razie zmieniłem dętki na nowe, założyłem drugi zestaw opon - i to z wkładkami antyprzebiciowymi. Mam jeszcze drugi zestaw obręczy; gdyby nie to, że przebicia wystąpiły wyraźnie od strony opony, kto wie, czy i ich bym nie zmienił :-P .
Aby nie tworzyć nowego wątku, wrzucam swoje fotki i na szybko sklecone panoramy.

LINK

Jak widać na fotkach oprócz hardkorowych kaczek pojawiają się i twardziele na rowerach.