Także tego, dzięki serdeczne za wspólną niedzielę, nie wiem tylko czy przez Cyganeczkę Zosię zacząłem zaginać czasoprzestrzeń, czy co
Nie wiem również co Wy z tymi setkami, z Manim zrobiliśmy chyba 9 + dokręcalismy i się nie chwalimy.
Aha,
dziękuję szczególnie ekipie "superlight" za ostatnie wspólne kilometry, rozmowy o wspólnej przyszłości i ciupcianie czekolady.
Bajo.
Ps. Renatka, może coś takiego? -->
https://www.dropbox.com/s/l28d8flpjl59n ... asowe2.jpg , widok od południa, morze, czy tam jezioro będzie od północy.
dzięki wszystkim za jazdę wyszło mi 116km
Ostatnio omijają mnie same najciekawsze sprawy ;-) Cóż, takie życie :-P Ale nie dodam...
Jurek S napisał(a):Ostatnio omijają mnie same najciekawsze sprawy ;-) Cóż, takie życie :-P Ale nie dodam...
Jurku, to dlatego, że ostatnio coraz szybciej jeździsz zamiast rozkoszować się wspólnie spędzanymi chwilami ;-)...a wszystko zaczęło się od założenia spd-ów... ;-)
Widzisz Jureczq..., czasem i młodszych trzeba się słuchać, weź słowa Renatki do serca, przyhamuj piętą choć jedną, a zobaczysz piękniejszy świat.
Zawsze to tez jedna para rąk więcej do budowy domu :-P
Mam tylko jedno zdjęcie z wczorajszej wycieczki, ale o lekkim zabarwieniu erotycznym, więc chyba zostawię dla siebie.
Bart napisał(a):Widzisz Jureczq..., czasem i młodszych trzeba się słuchać, weź słowa Renatki do serca, przyhamuj piętą choć jedną, a zobaczysz piękniejszy świat.
Zawsze to tez jedna para rąk więcej do budowy domu :-P
(...).
Hmmm, poda mnie się to :-D
A tak nawiązując do tych setek Bartku, to tak jest, że młodzież pisze bo musi się pochwalić, ustatkowani już nie muszą, a ci inni chcą pokazać, że jeszcze mogą :-P . Chyba czas się ustatkować :lol:
Ja jeszcze tylko dodam w temacie samego wyjazdu , że tak górskiej ustawki w okolicach Lublina jeszcze nie jechałem , jak ktoś nie jadąc daleko od Lublina chcę potrenować podjazdy to bardzo fajna trasa do tego celu.