Forum Rowerowy Lublin

Pełna wersja: Mario01
Aktualnie przeglądasz uproszczoną wersję forum. Kliknij tutaj, by zobaczyć wersję z pełnym formatowaniem.
Cześć chętnie bym spróbował codziennych eskapad, niekoniecznie w nocy, posiadam rower rekreacyjny i preferuję jazdę rekreacyjną. Obecnie jeżdżę sam, ale poczytałem trochę na forum o wyjazdach typu Kazimierz Dolny, Kozłówka i chętnie bym spróbował, chociaż nie wiem czy nadążę za tak wytrawnymi rowerzystami. Ostatnio wybrałem się sam do Nałęczowa po bułeczki 8-) (nawdychałem się spalin z samochodów, że hej), łącznie z Lublinem zrobiłem ok. 66 km i musiałem zsiąść z rowerka :lol: (także pod niektóre wzniesienia na trasie powrotnej do Lublina). Częściowo zrzucam to na barki niewyspania (tylko niecałe trzy godz. w przeddzień wyjazdu), mogło to mieć wpływ. Nałęczów zdobyłem po 1h 20`, a powrót trwał 2h :-( . Być może znacie jakieś grupy i szlaki dla emerytów :mrgreen: . Pozdrawiam.
Witaj
Mario, szkoda, że nie byłeś z nami wczoraj. Ale dzisiaj robię powtórkę lajtowego wyjazdu. Zapraszam do działu Rekreacyjnie i turystycznie/wyjazdy codzienne. Ty zobaczysz jak jeździmy, a my zobaczymy jak Ty :-D
Dzięki za szybką odpowiedź, ale czytałem o waszych dokonaniach i o sprzęcie jakim dysponujecie i obawiam się, abym na tych eskapadach nie pogubił połowy roweru. Oprócz tego jazda nocna na rowerze jest mi obca, nie mówiąc o jeździe nocnej terenowej. I jeszcze dystans, jak ok. 30 km to w porządku, byle nie cały czas pod górę. Nie chciałbym zostać sam na pustkowiu w srodku nocy :mrgreen:
Cześć Mario!
Mario01 napisał(a):Nie chciałbym zostać sam na pustkowiu w srodku nocy :mrgreen:
A tego to na pewno nie masz się co obawiać! Tutaj nikt nikogo nie zostawia i wszyscy dojeżdżają razem ;-)
Mario, jazda w nocy wciąga, pojedziesz to zobaczysz. Najwyżej będziesz miał jedno popołudnie do tyłu jeśli się okaże, że to jednak nie jest to. Ale jestem prawie pewien, że Ci się spodoba. Kaman Big Grin
Dzięki za słowa otuchy, muszę jeszcze zapytać żonę o zgodę :mrgreen:
To nie lepiej zapytać o to czy pojedzie z Tobą? Big Grin No chyba, że właśnie o to chodzi, żeby nie ciągnąć ogonów ;D Tak czy inaczej masz z deka przerąbane Big Grin
Żonka jeździ, ale bardzo rekreacyjnie i obawiam się, że nie nadąży, jak obawiam się o siebie, a jeżdżę troszeczkę więcej od niej. Z drugiej strony z taką kochaną żonką jaką ja mam to chcę mieć dalej tak przerąbane :-D . Pozdrawiam
ale lizus Tongue
przyturlaj się na ustawkę a na pewno nie będziesz żałował Big Grin
Żaden lizus, cała prawda :mrgreen: , a tempo na ustawce by mnie chyba zabiło, ewentualnie mały zawalik jakbym przy takiej prędkości i widoczności zobaczył dołek przed sobą, oprócz tego bym pogubił oświetlenie, może bagażnik i najprawdopodobniej pompkę od mojego "wypasionego" turystyczniaka :mrgreen: . Pozdr.