radzik napisał(a):to że rzuciłem klątwę, nie znaczy że nie mogą jechać
Właśnie,może o 19,00 będzie piękne błoto :-P .
Patrząc na opady raczej bagno :-)
Ktoś chętny pomimo tych kropelek z nieba??

kitaq napisał(a):Gdzie wy?
O czyżby jednak ktoś?? :-)
No to przejechałam się w deszczu

czułam się jak na basenie, przynajmniej rower umyty 8-)
Ale mnie załatwiliście...

Specjalnie wyszłam wcześniej z pracy i do domu wróciłam 17:10, przebrałam się i w drogę (nie miałam kiedy sprawdzić forum), mimo, że zaczynało padać. Pomyślałam: "To hardcore'owcy, burzy się nie boją..." Pojechałam dalej (razem z Kitaq). W życiu tak nie zmokłam, ale był czad, miałam piach i błoto nawet w gaciach

oj cieniaski moje, cieniaski...

BettyBoom napisał(a):oj cieniaski moje, cieniaski... 
HAHAHA, ale się uśmiałem, dobre

I co teraz? - Z tym pytaniem zwracam się do niezatapialnego Jurka

Dobre dziewczyny, dobre, takich ludzi nam trzeba, szacunek!

BettyBoom napisał(a):W życiu tak nie zmokłam, ale był czad, miałam piach i błoto nawet w gaciach 
Respect :mrgreen: Teraz klątwa Radzika będzie mi się nieodmiennie kojarzyć :-D