Forum Rowerowy Lublin
16.08, 17.30, Lukoil JPII - Wersja do druku

+- Forum Rowerowy Lublin (https://forum.rowerowylublin.org)
+-- Dział: Lublin jeździ! (https://forum.rowerowylublin.org/forum-67.html)
+--- Dział: Rekreacyjnie i turystycznie (https://forum.rowerowylublin.org/forum-3.html)
+---- Dział: Wycieczki codzienne (https://forum.rowerowylublin.org/forum-6.html)
+---- Wątek: 16.08, 17.30, Lukoil JPII (/thread-5183.html)

Strony: 1 2


16.08, 17.30, Lukoil JPII - radzik - 16-08-2012

Jadę odwiedzić Rafika, sprawdzić czy urósł i posiwiał gdy mu kolejnych lat przybyło ostatnio. Pogoda ma popołudniu się poprawić więc proponuję rekreacyjną ustawkę w okolice Wojciechowa/ Wąwolnicy/Nałęczowa/gdziekolwiek do ustalenia w trakcie w zależności od propozycji/możliwości/chęci. Wymagana będzie jednomyślność.

Tempo rekreacyjne, tak by nikt nie został, a jak ktoś będzie gonił to będę smagał bacikiem po łydkach albo wsadzał kijaszek w szprychy.

Zapraszam wszystkich chętnychSmile

Weźmy lampki na wszelki wypadekSmile


brak wpisów do 17:07- nie zajeżdżamSmile

Pozdrawiam,
radzik


Re: 16.08, 17.30, Lukoil JPII - rafik80 - 16-08-2012

Wyjadę powitać.


Re: 16.08, 17.30, Lukoil JPII - KrzysiekP - 16-08-2012

Postaram się dotrzeć :-)


Re: 16.08, 17.30, Lukoil JPII - Paweł K. - 16-08-2012

KrzysiekP napisał(a):Postaram się dotrzeć :-)
Jadę i ja ;-)


Re: 16.08, 17.30, Lukoil JPII - Ifson - 16-08-2012

wpadnę :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:


Re: 16.08, 17.30, Lukoil JPII - radzik - 16-08-2012

wiedziałem, że jak napisze, że będzie bacik to Ifson przyjedzie :roll: :mrgreen:


Re: 16.08, 17.30, Lukoil JPII - Ifson - 16-08-2012

no proste Tongue


Re: 16.08, 17.30, Lukoil JPII - rafik80 - 16-08-2012

Ja już siedzę w domciu. Ciekawe czy zdążą wrócić przed 22? Paweł K. musi być na tą godzinę w domu bo mama mu szykuje Mleczny Stop (nie mylić ze Startem) i do spania. Krzysiek i Ifson przestraszyli się tego, co może ich spotkać w Starym Gaju i wrócili. My mieliśmy kąpiel błotną, potem była czekolada urodzinowa w Wąwolnicy a na koniec powiedzieliśmy dobranoc łabędziom w Nałęczowie. Oj wesolutko było. Do następnego.


Re: 16.08, 17.30, Lukoil JPII - KrzysiekP - 16-08-2012

rafik80 napisał(a):Krzysiek i Ifson przestraszyli się tego, co może ich spotkać w Starym Gaju i wrócili.

tempo było zacne i nie dałem rady sorry Undecided


Re: 16.08, 17.30, Lukoil JPII - radzik - 16-08-2012

o 22 dotarłem do domu, więc Pawłowi K z pewnością się niestety udało zdążyć do domu bo urwał się w motyczu :mrgreen: no nic, następnym razem postaramy się bardziej, by mu się nie udało Smile

Miłym zaskoczeniem, że znów ktoś się pojawił na ustawce, było nas na początku 8 osób, ale Patrycja jak zobaczyła, że z pejczem nie żartowałem, to pojechała sama gdzieś Cry

Co do pejcza to niestety, ale zmuszony byłem nim smagać poniektórych :roll: Ifson, mam nadzieję, że siniaki zejdą do studniówki..

Tak jak zamierzaliśmy, spotkaliśmy się z Rafikiem, który nie urósł, ale posiwiał. Wszystkim jednak rekomenduje ustawki z Rafikiem, bo to całą drogę kabaret za darmo :mrgreen:

Udało się pojechać zgodnie z planem i od kilku tygodni planowaną trasą. Tym razem zrezygnowaliśmy ze spontanicznego tworzenia trasy w trakcie. W Wojciechowie zauważyliśmy, że się zaczyna ściemniać, więc podkręciliśmy tempo chcąc zrobić trasę za dnia, bo nie wszyscy wzięli światełka. Niestety, zmrok nas złapał w Wąwolnicy. W tejże Wąwolnicy zrobiliśmy Rafikowi urodziny. Jako że tylko ja znałem tekst, odśpiewałem mu "sto lat". Chłopcy klaskali, a Wanda się całowała. Tzn ucałowała. Będzie widać na zdjęciach. Rafikowi było mało, ale nie udało się mnie przekonać Żeby nie było zbyt łatwo postanowiliśmy wracać lasami, polami i wąwozami. Aby Paweł K. nie zdążył do domu na 22. Podczas takiej leśnej przejażdżki Wandzie się coś wymsknęło, ale nie chcę zdradzać co. Ona pierwsza powinna chyba to oznajmić :mrgreen: :roll:

Niestety Ifson musiał się wcześniej odłączyć, bo go skurcze zaczęły łapać w Wojciechowie..

Pewnie zaraz ktoś się przyczepi, że nie jeżdżę w hełmie. Oczywiście że jeżdżę, tylko do zdjęć zdejmuję.

Co do Perseid to jakaś ściema, one wcale nie spadają. Patrzyliśmy i nic.

Aha, nie wierzcie w to co Paweł K. będzie pisać. To będą konfabulacje.


u mnie 72.30km

Jeszcze raz dzięki wszystkim za przybycie i do następnego!






:roll: