Forum Rowerowy Lublin
"Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - Wersja do druku

+- Forum Rowerowy Lublin (https://forum.rowerowylublin.org)
+-- Dział: Lublin jeździ! (https://forum.rowerowylublin.org/forum-67.html)
+--- Dział: Rekreacyjnie i turystycznie (https://forum.rowerowylublin.org/forum-3.html)
+---- Dział: Wycieczki jednodniowe (https://forum.rowerowylublin.org/forum-9.html)
+---- Wątek: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 (/thread-6757.html)

Strony: 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - JuraS - 23-10-2013

Bondi napisał(a):Pojechałbym na północ
Ty się dobrze Andrzeju zastanów.Potem trzeba przecież wrócić na południe pociągiem.Cztery godziny w pociągu ,w taaakim towarzystwie ;-) .Czy powstał już plan powrotu z dworca PKP do domu :?: :-P .


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - mani_73 - 23-10-2013

JuraS napisał(a):
Bondi napisał(a):Pojechałbym na północ
Ty się dobrze Andrzeju zastanów.Potem trzeba przecież wrócić na południe pociągiem.Cztery godziny w pociągu ,w taaakim towarzystwie ;-) .Czy powstał już plan powrotu z dworca PKP do domu :?: :-P .
Takie pytanie padło jak z Jurkiem wracałem z Włóczęgi dziś.Jak wrócić z dworca Confusedhock:po 4h jazdy PKP :-P


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - Bart - 24-10-2013

Pytanie Idea

Czy Dziewczęta jadą z nami?
Nie mogłem dziś w nocy spać, rozmyślałem, tak do rana, może to przez brak słońca..., ja was koledzy lubię, ale tak w samym męskim gronie, tyle km.., później wagon kolejowy.., będziecie mnie zmuszać, a wiecie że ja sportowiec - nie piję. Nie będzie wtedy żadnej kobiety która powie: " Dajcie Bartowi spokój! nie chce to nie!", ba! mało tego, może być cięźko znaleźć kompana do rozmów poza-rowerowych, wiadomo - z Radziem pogadam, ale ile można gadać o pupie Maryny....


Poważnie zastanawiam się.
Dziękuje za uwagę.


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - Judaas - 24-10-2013

Trasa nadal nie wyświetla się:/


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - MindEx - 24-10-2013

eeeej. weźcie pokażcie jakoś tę trasę.
Mariusz - możesz ją wyrysować na jakiejś innej mapie, albo podać miejscowości, przez które będzie przebiegała do Chotyłowa?


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - Jurek S - 24-10-2013

Bart napisał(a):Pytanie Idea

Czy Dziewczęta jadą z nami?
Nie mogłem dziś w nocy spać, rozmyślałem, tak do rana, może to przez brak słońca..., ja was koledzy lubię, ale tak w samym męskim gronie, tyle km.., później wagon kolejowy.., będziecie mnie zmuszać, a wiecie że ja sportowiec - nie piję. Nie będzie wtedy żadnej kobiety która powie: " Dajcie Bartowi spokój! nie chce to nie!", ba! mało tego, może być cięźko znaleźć kompana do rozmów poza-rowerowych, wiadomo - z Radziem pogadam, ale ile można gadać o pupie Maryny....


Poważnie zastanawiam się.
Dziękuje za uwagę.

Wiem, że mógłbym być marnym substytutem, ale w kwestii " Dajcie Bartowi spokój! nie chce to nie!" i tych rozmów poza-rowerowych mógłbys na mnie liczyć :-D . Niestety, nie jadę. Undecided

A trasa nie wyświetla się bo chyba GPSies padł


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - Mariobiker - 24-10-2013

Już jestem ;-) . Strona www.gpsies.com nadal nie działa :-( więc podam miejscowości przez które będziemy przejeżdżać : Lublin - Łuszczów - Kijany - Zezulin - Rozkopaczew - Ostrów Lubelski - Parczew - Komarówka Podlaska - Rossosz - Łomazy - Piszczac - Chotyłów.
Edit ;-)
http://ridewithgps.com/routes/3576577
mam nadzieję, że ta będzie działać :-)


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - TomaS - 24-10-2013

Wstępnie się piszę na tą wyprawę, tylko ten szybki powrót pociągiem mnie przeraża.


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - renania - 24-10-2013

stwierdziłam, że nie może być tak, że Wy będziecie zaliczać sobie gminy, a ja spożytkuję niedzielę lajtowo :-P ... więc z językiem na brodzie i naleśnikami w sakwie spróbuję dotrzymać Wam tempa ;-) do zobaczenia :-D


Re: "Na północ" 27.10.2013, Pl. Litewski, g. 8:00 - aqu - 24-10-2013

Ech..., gdybym Ci ja dostał chociaż jednego naleśnika, to też bym się na tę wyprawę pisał Wink