Forum Rowerowy Lublin
24.04.2014 g. 17.15 Konopnica (przy torach obok wiaduktu) - Wersja do druku

+- Forum Rowerowy Lublin (https://forum.rowerowylublin.org)
+-- Dział: Lublin jeździ! (https://forum.rowerowylublin.org/forum-67.html)
+--- Dział: Rekreacyjnie i turystycznie (https://forum.rowerowylublin.org/forum-3.html)
+---- Dział: Wycieczki codzienne (https://forum.rowerowylublin.org/forum-6.html)
+---- Wątek: 24.04.2014 g. 17.15 Konopnica (przy torach obok wiaduktu) (/thread-7341.html)

Strony: 1 2


Re: 24.04.2014 g. 17.15 Konopnica (przy torach obok wiaduktu) - Bart - 24-04-2014

patkos napisał(a):Przybędę z Eweliną, także będzie rekreacja pełną gębą

patkos napisał(a):Niestety nas nie będzie Sad


No to ładnie Kolego zagrałeś.... przez Ciebie mogą Artura zatrzeć.


Re: 24.04.2014 g. 17.15 Konopnica (przy torach obok wiaduktu) - KermitOZ - 24-04-2014

Bart napisał(a):No to ładnie Kolego zagrałeś.... przez Ciebie mogą Artura zatrzeć.
To się nazywa brak odpowiedzialności Wink


Re: 24.04.2014 g. 17.15 Konopnica (przy torach obok wiaduktu) - Arek - 24-04-2014

Nikt nikogo nie zatarł i było baaaaardzo przyjemnie. Dzięki piękne za bardzo miło spędzony czas! :-D


Re: 24.04.2014 g. 17.15 Konopnica (przy torach obok wiaduktu) - Jurek S - 24-04-2014

Tak właśnie potwierdzam powyższe. W składzie prawie jak z przed lat (była jeszcze Karola z Krzyśkiem i Rado) bardzo mile spędziliśmy czas :-D
A u mnie nawet całkiem przyzwoity dystans wyszedł bo 66,53km z czego 28km na dojazd i powrót z miejsca ustawki :-P


Re: 24.04.2014 g. 17.15 Konopnica (przy torach obok wiaduktu) - KermitOZ - 24-04-2014

Jurek S napisał(a):A u mnie nawet całkiem przyzwoity dystans wyszedł bo 66,53km
Podobno 70m przed domem zacząłeś prowadzić rower, żeby nie było Wink


Re: 24.04.2014 g. 17.15 Konopnica (przy torach obok wiaduktu) - Rado - 24-04-2014

Wielka podziękówa za wspólne dydłanie :mrgreen:
Track: http://www.strava.com/activities/133761492


Re: 24.04.2014 g. 17.15 Konopnica (przy torach obok wiaduktu) - ArtiArt - 24-04-2014

Dzięki z przybycie i wspólny relaks na rowerkach.

Dzięki Bartek że się o mnie martwisz. Do tego że młodzież z odpowiedzialnością jest na bakier to zdążyłem się przyzwyczaić. Dzięki mojej silnej woli :-P nie dałem się zatrzeć. Chociaż jak zaraz zobaczycie foty to takie zakusy były.

Pozdrawiam i do następnego.

Obiecane foty