Ja również dziękuję za przemiłe towarzystwo. Super trasa, świetnie się bawiłam. Aaaaaa no i pozbyłam się w końcu tylnego, popsutego błotnika do którego miałam jakiś niezdrowy sentyment (wylądował gdzieś w okolicach wspomnianego bidona :mrgreen: ). To był mój debiut z R.L. i mam nadzieję, ze jeszcze będzie okazja wspólnie pokręcić :-D