mariox napisał(a):A jak to zrobić, skoro nie można wiarygodnie zmierzyć prędkości sprawcy? Do jakiego przedziału mnie Pan Policjant zakwalifikuje?Do takiego, jakie mu się ewentualnie nawet ubzdura (i tu rzeczywiście leży problem), bo mundurowi faktycznie mają czasem dziwne pomysły. Za dowód w takim wypadku będzie robić zeznanie załogi radiowozu i ich ocena sytuacji na podstawie wskazań prędkościomierza ich samochodu. Oczywiście można odmówić przyjęcia takiego mandatu i podejrzewam, że gliniarze w takiej sytuacji mogą nawet machnąć ręką i nie kierować wniosku do sądu, bo jak wspomniałem jest z tym trochę zachodu. Ale mogą też skierować taki wniosek, a w sądzie to już na dwoje babka wróżyła - słowo dwóch gliniarzy przeciwko słowu kierowcy. Tu może mieć na przykład znaczenie (i raczej miałoby, gdyby doszło do takiej rozprawy), ile dany kierowca zaliczył mandatów wcześniej za przekraczanie prędkości. Zakładam, że pirat łapany notorycznie na grzaniu 80 przez teren zabudowany ma znacznie większe szanse na uznanie winy, niż ktoś, kto na przykład dotąd nigdy nie dostał za to samo mandatu.