W ciągu ostatnich dni zauważyłem iż jazda w "upały" w naszych strojach forumowych bywa ciężka. Mianowicie dwa dni pod rząd jechałem tę samą trasę (20 km 90% asfalt). Pierwszego dnia było 27 stopni i dosyć ostre słonce - czas przejazdu około 55 min, zmęczenie bardzo duże. Następnego dnia pogoda była troszkę inna temp także około 27 stopni, silniejsze podmuch wiatru raczej w twarz, parno, pochmurno - czas przejazdu około 50 min, zmęczenie odczuwalne , ale bez porównania mniej niż dzień wcześniej.
Zastanawiam się skąd tak różnica? W ubiegłym roku na Świecie Rowerów też miałem podobne problemy i wtedy wydawało mi się że to wina kasku (za mało otworów wentylacyjnych do tego ciemny). W tej chwili mam inny kask dużo bardziej przewiewny, a problem wygląda podobnie. Zaraz odezwa się głosy że po prostu kondycje mam do d..., ale jak przeanalizujecie sytuacje to stwierdzicie że nie możliwe. Dlatego podejrzenie pada na strój. Czy koszulka??? Raczej nie!! W końcu materiał koszulek jest fajny, przewiewny, szybko odprowadza wodę. Mój typ pada na spodenki. Są czarne!! Mam wrażenie że się w nich przegrzewam w taką pogodę. Dlatego zastanawiam się czynie warto by było pochylić się nad opracowanie wzoru w kolorach pomarańczowo - białych równolegle z pomarańczowo - czarnym, który sprawdza się rewelacyjnie w chłodniejsze dni.
Ciekawe czy macie podobne odczucia??