A mi się podoba :lol: . Fajna sprawa, zwłaszcza na miasto. Kojarzę, że kiedyś na ścieżce widziałem taki - lub podobny - ale srebrny. Wydaje mi się też, że przedni widelec miał amortyzowany. Zasuwał też całkiem konkretnie :-) .
Twój rower ma pewno ma jedną zaletę - raczej rzuci się w oczy nawet tym, którzy na co dzień są zdolni wpakować się na tira (oczywiście tylko na takiego, który ma słabe światła, występuje w barwach maskujących i perfidnie skrada się w cieniu krawężnika - bo każdego innego by zobaczyli) :-D .