Ja w męskim modelu SHM-300 jeżdżę już 4 rok i oprócz przetartej od palca (załatanej przez szewca) siateczki, z butami wszystko jest ok. Dodam, że latam w nich prawie codziennie na szosie, na mtb, często w ciężkim błocie, po wodzie i w zimie. Czasami zastanawiam się kiedy odpadnie mi podeszwa od tych wszystkich atrakcji, ale na razie jakoś się trzyma ;-). A tak to wiadomo.. nawet w tym samym modelu trafi się czasem czasem para super wytrzymała a innym razem coś się rozklei, a Tobie akurat nie..