Teraz mogę napisać kilka słów.
Ogólnie jestem zadowolony, było ciężko. Deszcz, chłód i wiatr w twarz skutecznie uniemożliwiał zrobienie dobrego czasu.
Sporo straciłem na postojach w drugiej części trasy, właśnie z powodu warunków.
Trasa fajna, ale kilka odcinków zdecydowanie do zmiany. Nawierzchnia nadawała się na MTB, a nie na szosę. Na tych odcinkach jechałem bardzo powoli, bo szkoda mi było roweru.
Chwile grozy przeżyłem kilka kilometrów za ostatnim PK w Lidzbarku. w czasie jazdy zaczął przeskakiwać bębenek w tylnej piaście.
Musiałem jechać na bardzo miękkich przełożeniach, bo wtedy przeskakiwało rzadziej. Wtedy właśnie straciłem szanse na zmieszczenie w zakładanych 28-30 h.
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za kibicowanie i śledzenie na trasie!