No to cyk -jadę, do końca asfaltu.
Z Damianem zawsze rekreacja, więc zachęcam pozostałych, szczególnie permanentnych leniuchów, niedzielnych rowerzystów, wszystkich lansujących się tylko przy imprezach, czy forumowych czarodziejów, co to "jechałbym, ale..."
Terenikiem to ciągnikiem.