Ja też dziękuję wszystkim za "przyjęcie" mnie i Dominiki do Waszej grupy, ogólnie cieszę się z faktu, że właściwie mam tylko jednego siniaka (a mam tendencję do większych obrażeń) i było też sporo okazji to "wypadków". Żeby nie było za kolorowo, okazało się, że zostawiłam w Ostoji moją kurtkę, ale już wszystko ogarnięte
Szczególne podziękowania dla naszej ekipy z pokoju i Michała B. za transport
Czekam na filmiki i zdjęcia.