sobol   20-06-2017, 22:55
#5
Ha, ja już

zgodnie z obietnicą - a nawet więcej - od Motycza uciekaliśmy przed chmurą i chyba się w miarę udało - ledwo nas menda liznęła Tongue
Lody - no cóż - Arti trochę się guzdrał i nam prawie wszystkie smaki wykupili - życie...

EDIT - no i jeszcze Norbiego spotkaliśmy - tylko on nie miał rowera - także jemu się ustawki nie zalicza Tongue
Ten post był ostatnio modyfikowany: 20-06-2017, 23:24 przez sobol.
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.