Seb napisał(a):Sorki wszystkich ale postanowiłem nie gnać na miejsce ustawki z wywieszonym językiem i zdecydowałem w trakcie jazdy, że i tak nie zdążę.
Zwłaszcza, że planowany czas mojej jazdy to było ok. 1,5h :-)
Seb, Ty już wiesz co masz zrobić, żeby uzyskać wybaczenie ... :-P
Dzięki wszystkim panom, którzy zechcieli dotrzymać nam towarzystwa i grzecznie trzymali tempo lajtowe, lub czekali na zakrętach
nie sądziłam że w środku dnia roboczego zbierze się tyle osób na ustawce ogłoszonej godzinkę wcześniej :mrgreen:
poza tym jestem z siebie dumna, że jeszcze pamiętam jak się siedzi na rowerze, a nawet poniekąd jak się pedałuje i to moje pierwsze 60 km w tym sezonie, trochę boli mnie tyłek, ale ogólnie żyję, czuję się dobrze i nawet się opaliłam
a pizza bardzo dobra była :mrgreen: