Nie byl zaminowany, ale czasem trafiaja sie niespodzianki w postaci granatu mozdzierzowego. W Starym Lesie mieli swoje pozycje rosjanie i z tego co pamietam chyba stamtad ostrzeliwali droge z wycofujacymi sie kolumnami Wermachtu. Najprawdopodobniej gdzies w poblizu tez ruscy ostrzelali pociag pancerny. Jeszcze przedtem w slynnym bombardowaniu Lublina w Wrzesniu 39 Luftwaffe zrzucilo tam omylkowo pare bombek. Sam bawie sie czasami w lazenie z wykrywaczem to jestem uczulony na takie niezasypane dolki, i nogi z dupy bym powyrywal jak bym zobaczyl ze ktos nie zasypuje. Co najdziwniejsze w Starym Lesie niewiele mozna znalezc pamiatek, ot pare drobnych łusek, wiecej jest tam smieci no i mozna sie natknac na jakas rozrywkowa niespodzianke, mimo ze teren przeczesali ruscy saperzy dawno temu. W poblizu to chyba tylko gdzies kolo Prawiednik sa jeszcze okopy z I wojny gdzie mozna cos ciekawego znalezc. Ja osobiscie polecam okolice Janowa Lubelskiego gdzie mozna jeszcze fajne militaria znalezc po partyzantce.
Ps. Zdziwilibyscie sie co kryje ziemia po ktorej akurat stapacie. Trzy lata temu kolega testowal nowy wykrywacz na swojej dzialce i plyciutko pod sciezka znalazl poltonowa bombke lotnicza. Zreszta daleko nie trzeba szukac, podczas remontu naszego sadu Lubelskiego znaleziono na strychu magazyn granatow mozdzierzowych, ponoc dokladnie nad sala sadowa.
Rama, dwa koła i mina wesoła