Manetki sprzedane.
Rozważam też sprzedaż widelca Marzocchi Marathon SL 2005.
Golenie w super stanie (Marzocchi wie jak porządnie zabezpieczyć golenie i robi to znacznie lepiej niż Fox, Rock Shox czy Manitou, nie wspominając o Suntourze). Odlew ma kilka zarysowań. Koronę można zrobić na lustro jak się komuś chce. Sterówka długa ~22 cm.
Jakieś 2 miesiące temu zrobiłem mu serwis (wymiana uszczelek kurzowych i olejowych - mam paragon i stare uszczelki olejowe które są nadal w dobrym stanie, do tego wymiana oleju i sprężynki w regulatorze TST). Brakuje mu gumowej zaślepki na pokrętle od TST (można wsadzić zakrętkę od wentyla, albo kupić w Gregorio za 2-3 zł, jak będą mieli).
Myślę nad sprzedażą, bo czas na zmiany (mam coś cięższego na oku... oczywiście od Marzocchi do roku 2007), bo to maratoński widelec... a ja na maratonach coraz mniej się pojawiam, bo szukam czegoś prostszego (tu są 4 komory powietrzne).
Dorzucam piwoty pod Vki, adapter do pompki i klucz (który nie jest potrzebny, bo jest chyba do regulacji tłumienia powrotu w MX Compach, ale był w komplecie). Amor działa płynnie. TST blokuje amor ale różnice w pracy na poszczególnych położeniach nie są zbyt wyraźne. Może to kwestia wymiany/odpowietrzenia oleju w tłumiku (tłumik ma oddzielny olej). Z tego co się dowiadywałem koszt zmiany oleju w tłumiku TST w serwisie w Lublinie to 50 zł. Przy odpowiedniej cenie mogę dać go do serwisu w tym celu. Poza TST amortyzator ma oczywiście regulację tłumienia powrotu, możliwość zmiany skoku 120-100mm ciśnieniem w komorze negatywnej, oraz możliwość ustawienia progresji ugięcia za pomocą komory PAR.
Waga katalogowa 1535g.
Wideł w przeciwieństwie do konkurencji nie był robiony na dalekim wschodzie. Został wyprodukowany w fabryce Marzocchi we Włoszech gdzie powstawały wszystkie wysokie modele Marzocchi do 2007 roku (potem produkcję przeniesiono całkowicie na wchód z powodu niższych kosztów).
Widelec polecany lżejszym zawodnikom, ponieważ ciężsi (85-90 kg) potrafili rozwalić tłumik TST gdy wjechali całkiem zablokowanym widłem na dużą nierówność. Ja tego nie testowałem i blokowałem tylko na asfalcie. W pozostałych położeniach TST nie było takiej groźby.
Jest to propozycja dla ludzi którzy cenią dobry i specyficzny sprzęt oraz nudzi ich ilość widelców z napisem Reba widywanych na ulicach, ścieżkach i górskich szlakach. Ten widelec używany w XC przeżyje je zapewne tak, jak to robią widelce Marzocchi od wielu lat (wciąż można kupić całkiem sprawne widelce Marzocchi które mają po 12-14 lat i wielu właścicieli na karku). Ja jestem jego drugim właścicielem i tak jak poprzedni używałem go w XC. Nie będę ściemniał że jeździłem po bułki do sklepu. Widelec zaliczył spore błota ale olej zawsze był czysty (kolejna zaleta Marzocchi). Był używany z hamulcem tarczowym. Moja waga to 83-85 kg. Mój poprzednik gdy na nim jeździł ważył około 80-82. Z tego co wiem widelec został kupiony pod koniec 2005 roku i jeżdżony regularnie, po czym został zmieniony na inny sprzęt i leżakował w szafie (po wcześniejszym serwisie) przez około rok. Ja jeździłem na nim około półtora roku.
Tyle ode mnie... Oczekuję propozycji cenowych. Jeśli któraś mi się spodoba to go sprzedam. Nie mam spiny że muszę go sprzedać bo poluję na coś wymarzonego. W 2005 roku kosztował 2690 zł, ja chcę za niego oczywiście znacznie, znacznie mniej (w końcu ma już swoje lata).
Link do strony producenta:
http://www.marzocchi.com/template/detai ... etto=8389#
Zdjęcia wykonane podczas serwisu:
http://www.pinkbike.com/photo/4840652/
http://www.pinkbike.com/photo/4840636/