Ano, za szybko czytam i mi spada procent zrozumienia tekstu. :lol:
W każdym razie z 90 na przodzie też może być problem...
W każdym razie z 90 na przodzie też może być problem...
Tak, 90mm to szerokość z przodu. Tutaj pewnie będę skazany na jakieś archaiczne koło z obręczą 27", najwyżej przeszprychuję na 28".
Z tyłu jest ok. 130mm, w każdym razie po małej szarpaninie wchodzi koło z mojej szosówki.
Rozważałem już wcześniej rozwiązanie jakie zaproponował maYkel - nie wiedziałem tylko jak z wytrzymałością takiego połączenia. Jeśli faktycznie nie ma z tym problemów, to chyba nie będę kombinował i coś podobnego zrobię u siebie.
Z tyłu jest ok. 130mm, w każdym razie po małej szarpaninie wchodzi koło z mojej szosówki.
Rozważałem już wcześniej rozwiązanie jakie zaproponował maYkel - nie wiedziałem tylko jak z wytrzymałością takiego połączenia. Jeśli faktycznie nie ma z tym problemów, to chyba nie będę kombinował i coś podobnego zrobię u siebie.
Jak się dobrze zaklei odpowiednim klejem to nie ma prawa puścić. Sprawdzone przez parę lat na wielu rowerach i wielu jeźdźcach. Mimo wszystko uważam, że przy obecnej dostępności piast torowych, rozwiązania z klejem to rzeźbienie w g... i lepiej sobie jednak darować.
Ja pocinam na klejonce na distal + kontra, nie mam jak na razie żadnego problemu. Kleju nie wolno nawalić za dużo, jak mówi stare porzekadło "Tam klej trzyma gdzie go ni ma".
Pamiętajcie, żeby odczekać z dobę po klejeniu zanim wyjedziecie z garażu.
Wyszło mi tyle bo kupiłem prawie wszystko osobno (oprócz ramy, widełek, i kiery).
Musiałem nagwintować support ramy, kupić support, korby mam shimano 600 więc też trochę kapusty poszło, koła, dętki, opony, hebel szosowy, klamka, mostek Bianchi, pedały, owijka, malowanie, siodełko , sztyca. Suma sumarum 600 zł z górką. Na początku też mi się wydawało że się zmieszczę w niedużej kwocie. I tak z dnia na dzień dokładałem po kilka zł.
Na przyszły rok zapowiadają się kolejne wydatki. :mrgreen: chociażby nowe koła na lepszych piastach. Nie ma taniego hobby:] no chyba że warcaby.
Rafał, co do widelca na przód przy 90 mm spokojnie możesz go rozgiąć do 10 - taka powinna być oryginalna szerokość przy twojej ramie.
Byłem w poszukiwaniu kółek na giełdzie. Bida z nędzą. Nie było nic ciekawego. Z ram, na poziomych hakach były tylko ciężkie stare polskie bodajże romety waganty.
Była szosa na s 600-tce ale haki pionowe.
Miłego montowania
Pamiętajcie, żeby odczekać z dobę po klejeniu zanim wyjedziecie z garażu.
Wyszło mi tyle bo kupiłem prawie wszystko osobno (oprócz ramy, widełek, i kiery).
Musiałem nagwintować support ramy, kupić support, korby mam shimano 600 więc też trochę kapusty poszło, koła, dętki, opony, hebel szosowy, klamka, mostek Bianchi, pedały, owijka, malowanie, siodełko , sztyca. Suma sumarum 600 zł z górką. Na początku też mi się wydawało że się zmieszczę w niedużej kwocie. I tak z dnia na dzień dokładałem po kilka zł.
Na przyszły rok zapowiadają się kolejne wydatki. :mrgreen: chociażby nowe koła na lepszych piastach. Nie ma taniego hobby:] no chyba że warcaby.
Rafał, co do widelca na przód przy 90 mm spokojnie możesz go rozgiąć do 10 - taka powinna być oryginalna szerokość przy twojej ramie.
Byłem w poszukiwaniu kółek na giełdzie. Bida z nędzą. Nie było nic ciekawego. Z ram, na poziomych hakach były tylko ciężkie stare polskie bodajże romety waganty.
Była szosa na s 600-tce ale haki pionowe.
Miłego montowania
Ramę malowałem w firmie BMB - http://www.bmb.net.pl/index.php?page=proszkowe
Za malowanie zapłaciłem ok. 50zł. Z tego co pamiętam, kolor zasadniczo nie miał wpływu na cenę, jednak paleta była nieco okrojona, ale myślę że każdy znalazł by dla siebie coś odpowiadającego. Pamiętaj, aby przed malowaniem zabezpieczyć wszystkie gwinty, i to czymś odpornym na wysoką temperaturę, na pewno nie może to być guma, ze względu na późniejsze utwardzanie w piecu.
Zakład znajduje się na terenie byłego FSO a to dosyć rozległy teren, dlatego warto przy wjeździe zapytać o dokładną lokalizację.
Za malowanie zapłaciłem ok. 50zł. Z tego co pamiętam, kolor zasadniczo nie miał wpływu na cenę, jednak paleta była nieco okrojona, ale myślę że każdy znalazł by dla siebie coś odpowiadającego. Pamiętaj, aby przed malowaniem zabezpieczyć wszystkie gwinty, i to czymś odpornym na wysoką temperaturę, na pewno nie może to być guma, ze względu na późniejsze utwardzanie w piecu.
Zakład znajduje się na terenie byłego FSO a to dosyć rozległy teren, dlatego warto przy wjeździe zapytać o dokładną lokalizację.
Przyłączam się do tematu z pytaniem dotyczącym ostrego koła. Chcę zbudować pierwsze ostre tak na próbe, na starej ramie mtb, a potem ewentualnie szukać czegoś konkretnego. Mam poziome haki, stare koło z wolnobiegiem nakrecanym na piaste. Wystarczy, że odkręce wolnobieg, kupię takie coś http://allegro.pl/nowa-zebatka-novatec- ... 06762.html i jakąś korbę z 1 dużym blatem i łancuch np bmxowy i powinno działać z patentem na kontre i klej. Dobrze mówię, czy jestem w błędzie? W 100zł powinienem się zmieścić. Jeśli jazda na ostrym mnie wkręci to korba wyląduje później w drugim projekcie - tym razem na ramie szosowej(wtedy też zastosuję już prawdziwą piastę fixniętą, bez patentów na klej).
Bardzo dobrze mówisz. Mała pomoc:
- Klej kup adhezyjny do gwintów, np. loctite. Ten czerwony a nie ten niebieski.
- Zebatkę nakręcaj tak: KLIK! Tylko z wyczuciem. bo ponoć można gwint ukręcić przy takiej dźwigni. Jak tak zrobisz, to za cholerę się nie odkręci.
- Klej adhezyjny łapie w pełni dopiero po 24h!
- Skorzystaj z przelicznika przełożeń: KLIK! Moim zdaniem optymalne przełożenie na Lublin kształtuje się w granicach 2,7-2,9. Jak zamierzasz skidować to zwróć też uwagę na tzw. skid spots. Chodzi o to, że przy pewnych przełożeniach przy poziomo ustawionych korbach koło zatrzymuje się zawsze w jednym momencie względem gleby - ergo - opona ścierać będzie się tylko w jednym miejscu. Należy unikać takich kombinacji przełożeń gdzie skid spot jest tylko jeden.
- Klej kup adhezyjny do gwintów, np. loctite. Ten czerwony a nie ten niebieski.
- Zebatkę nakręcaj tak: KLIK! Tylko z wyczuciem. bo ponoć można gwint ukręcić przy takiej dźwigni. Jak tak zrobisz, to za cholerę się nie odkręci.
- Klej adhezyjny łapie w pełni dopiero po 24h!
- Skorzystaj z przelicznika przełożeń: KLIK! Moim zdaniem optymalne przełożenie na Lublin kształtuje się w granicach 2,7-2,9. Jak zamierzasz skidować to zwróć też uwagę na tzw. skid spots. Chodzi o to, że przy pewnych przełożeniach przy poziomo ustawionych korbach koło zatrzymuje się zawsze w jednym momencie względem gleby - ergo - opona ścierać będzie się tylko w jednym miejscu. Należy unikać takich kombinacji przełożeń gdzie skid spot jest tylko jeden.