Lód w zasadzie utrzymał się tam gdzie przeszkody nie pozwalały operować Słońcu, ale na ogół dodatnie temperatury sprawiają, że na trasie jest niestety mokro.
Pierwsza od dłuższego czasu dłuższa wyprawa i skutek był taki, że na Jana Pawła nie dałem już rady trzymać głowy w pozycji, tak mnie kark bolał, ale... pierwsze koty za płoty :-)
dzięki za wspólną podróż.