Strony (2):    1 2
mrozo   19-05-2011, 23:54
#11
szpinak dobrze przyrządzony nie jest zły ;-)
np. duszony z masłem i czosnkiem ;-) fakt nie wygląda apetycznie, ale jak smakuje :-D
tkt   20-05-2011, 00:05
#12
asunday napisał(a):Znaczy Tomek dla Ciebie i dla mnie z dostawą na Wallenroda? :mrgreen:
Mariusz, proszę, weź trzy..., no weź trzy porcje :mrgreen:
Krzysia głodnego nie zostawimy

"Trzeba pedałować, żeby się utrzymać w siodełku, ale my jedziemy coraz szybciej, rozpędzeni pedałujemy ponad potrzeby, tracąc w rezultacie całą przyjemność jazdy."
darist   20-05-2011, 00:07
#13
Skoro już tak... to ja do Twórcy :mrgreen:
Marcin następnym razem gdy będziesz mnie mijał z prędkością światła to krzycząc "cześć" rzuć czwartą porcją :-D

Darek  -  Easy Rider 
DOBRZE, ŻE JESTEŚCIE  Smile 
Joseph   20-05-2011, 09:18
#14
tkt napisał(a):
asunday napisał(a):Znaczy Tomek dla Ciebie i dla mnie z dostawą na Wallenroda? :mrgreen:
Mariusz, proszę, weź trzy..., no weź trzy porcje :mrgreen:
Krzysia głodnego nie zostawimy
Ależ na Wallenroda to tylko w czteropakach Wink
marcin0604   28-06-2011, 17:46
#15
Ocet jabłkowy nijak zielony byc nie chce, jednakowoż i on rządzi. I nie tylko w maju.
Odwiedziłem niedawno przyjaciółkę która nienawidzi lekarzy, służby zdrowia i porzychodni. Nie ufa paniom doktor, które na wszystkie przypadości przepisują duomox 1000 i mają gdzieś wyleczenie pacjenta przedkładając nad nie leczenie w nieskończonośc.
Gosia (bo tak Gosia ma na imię ;-) ) opowidziała mi kilka cholernie interesujących historii o occie jabłkowym.
Dziś capnąłem z półki flaszkę (ok 7zł za flachę) i ze stronki o occie robię ctrl c ctrl v.
I miłej lektury.


Cudowny ocet jabłkowy

Oto przykład bardzo prostego i taniego naturalnego produktu-przyprawy, która leczy.
Angielskie przysłowie mówi, że jeśli zjesz choć jedno jabłko dziennie, zapomnisz drogę do lekarza. Podobnie działa też ocet jabłkowy, gdyż wszystkie pożyteczne substancje, zawarte w tych owocach, przechodzą w ocet.

Z Anglii pochodzi określenie octu jabłkowego jako eliksiru życia.

Inne powiedzenie mówi: Wypij dwa razy dziennie nieco octu jabłkowego, a większość chorób będzie się trzymała od ciebie z daleka.
Pozbędziesz się bowiem toksyn z organizmu, zapobiegniesz miażdżycy i cieszyć się będziesz zgrabną sylwetką.

Działanie lecznicze octu jabłkowego było znane już w dawnym Egipcie i wśród Rzymian. Rzymscy legioniści podobno zawsze nosili ze sobą ten specyfik. Znana jest też niezwykła żywotność i tężyzna rolników ze stanu Vermont w USA, którzy pijali codziennie rano szklaneczkę rozpuszczonego z miodem i wodą octu, który to zwyczaj przywieźli kiedyś zapewne ich przodkowie z Europy pamiętający rzymski zwyczaj.

W wielu potrawach ocet jabłkowy używany jest jako dodatek do sałatek i dań mięsnych. Przyspiesza trawienie, pobudza wydzielanie soków żołądkowych i syntezę enzymów trawiennych, usuwa złogi i pomaga rozszczepiać tłuszcze, a w rezultacie przyczynia się do obniżenie wagi.

Ocet pomaga spalić tłuszcz i oczyścić organizm z toksyn, a także jest znakomitym środkiem dietetycznym. I to nie tylko dlatego, że jest prawie bezkaloryczną przyprawą, która jako dodatek do sałatek może zastąpić majonez. Jego kwaśny odczyn znacznie przyspiesza procesy trawienia i w ten sposób organizm jest w stanie spalić więcej kalorii i skutecznie pozbyć się nagromadzonych zapasów tłuszczów.

Ocet jabłkowy jest więc nie tylko dodatkiem smakowym, ale także lekiem.


Dostarcza wielu potrzebnych składników

Lekarze i naturoterapeuci rekomendują go jako naturalny środek o korzystnym działaniu, głównie ze względu na dużą zawartość potasu, wapnia, fosforu i sodu. W occie jabłkowym jest około 20 najważniejszych substancji mineralnych i mikroelementów, a także kwasy octowy, mlekowy i cytrynowy, cenne substancje balastowe, cały szereg fermentów i aminokwasów.

Główną rolę w powrocie organizmu do zdrowia odgrywa tu składnik octu jabłkowego pektyna. Jest to substancja balastowa, poprawiająca procesy trawienia i pełniąca szereg pożytecznych funkcji w organizmie: obniża poziom cholesterolu we krwi, poprawia stan naczyń krwionośnych, zapobiega miażdżycy, nadciśnieniu itp.

Ocet jabłkowy zawiera także witaminę E , uważaną za jeden z najsilniejszych przeciwutleniaczy, neutralizujących szkodliwe działania wolnych rodników, które mogą być przyczyną przedwczesnego starzenia się, zaburzeń systemu immunologicznego, chorób sercowo-naczyniowych, zaćmy i chorób onkologicznych.

Ocet z jabłek jest ważny dla systemu nerwowego i układu krążenia.
Wyrównuje on także równowagę zasadowo-kwasową organizmu. Wbrew pozorom służy odkwaszaniu organizmu.

W medycynie ludowej jest powszechnie stosowany ze względu na wysoką zawartość potasu, który jest niezbędny dla naszego organizmu. Niedobór tego pierwiastka można rozpoznać po takich objawach jak osłabienie pamięci, wrażliwość na zimno, podatność stóp na odciski, skłonność do zaparć, podatność na przeziębienia, psucie zębów, występowanie pryszczy, bezsenność, bóle w stawach. Potas jest też konieczny do prawidłowego wzrostu dzieci, opóźnia stwardnienie naczyń krwionośnych, a więc przeciwdziała procesom miażdżycowym.

Stosowanie wewnętrzne

Nie należy oczywiście pić go w dużych ilościach (wtedy byłoby to szkodliwe). W zupełności wystarczą dwie, trzy łyżeczki rozpuszczone w szklance przegotowanej wody. Pić należy 2 - 3 razy dziennie bezpośrednio przed posiłkami małymi łyczkami. Dla złagodzenia smaku można mieszać go także z sokami lub dodać miodu. Jeżeli natomiast chcemy zastosować ocet jako środek wspomagający odchudzanie, pierwszą porcje takiego koktajlu należy spożyć zaraz po przebudzeniu.

Ze względu a tyle korzystnych oddziaływań, ocet jabłkowy można zażywać profilaktycznie. Dorośli: dwa razy dziennie 2 łyżeczki octu z 2 łyżeczkami miodu na pół szklanki przegotowanej wody. Dzieci: 1 łyżeczka octu z dodatkiem 2 łyżeczek miodu rozpuszczonego w połowie szklance przegotowanej wody.

Szybsze trawienie i odchudzanie
Z pozbyciem się zbędnych kilogramów boryka się aż 40% ludzi. Większość z nich próbuje odchudzać się za pomocą cudownych diet czy głodówek. Ich efekty niestety nie są długotrwałe, gdyż w większości przypadków kończą się tzw. efektem jo-jo, który w znaczący sposób destrukcyjnie wpływa na psychikę osoby otyłej. W takich sytuacjach warto skorzystać z naturalnych, znanych od lat metod wspomagających odchudzanie, które powodują utratę zbędnych kilogramów bez stosowania drastycznych diet.

Osoby z nadwagą pragnące przeprowadzić kurację octową powinny go pić trzy razy dziennie (po dwie łyżki octu na pół szklanki przegotowanej wody): na czczo, przed obiadem i przed snem. Trzeba przy tym ograniczyć spożycie soli. Kuracja trwa długo, gdyż spalanie tłuszczu odbywa się powoli, za to bez szkody dla zdrowia.

Porcję octu powinny codziennie wypić też osoby cierpiące na anemię, gdyż pobudza on produkcję czerwonych krwinek.

Łyżeczka octu wlana do szklanki wody i wypijana regularnie obniża gorączkę i hamuje rozwój infekcji.

Uwaga! Nie wszyscy jednak mogą stosować ocet jabłkowy w czystej postaci (osoby z problemami żołądkowymi, nie jest wskazany dla wrzodowców). W aptekach jest wiele dostępnych preparatów mających w swoim składzie ocet jabłkowy, który nie oddziałuje już negatywnie na żołądek.

Zastosowanie zewnętrzne

Już nasze prababcie zalecały płukanie jamy ustnej jego roztworem, gdy pojawiały się pleśniawki. Służyć może także do płukania gardła przy stanach zapalnych oraz zapaleniu krtani. Octowe okłady polecały też w przypadku skręcenia stawów i stłuczeniach.

Dermatolodzy utrzymują, że ma właściwości przeciwalergiczne. Nie rozcieńczony, stosowany bezpośrednio na skórę, leczy dolegliwości skórne. Używany do płukania włosów zapobiega ich wypadaniu. Płukanie włosów w słabym roztworze octu pozwala dokładnie usunąć resztki piany i mydła i zapobiega przetłuszczaniu się włosów sprawiając, że długo pozostają one świeże, pachnące i z połyskiem.
Kwas octowy to również doskonały antyseptyk. Rozcieńczony możemy użyć także do przemywania powierzchownych oparzeń, co zapobiegnie tworzeniu się blizn i uśmierzy ból.

Łyżka octu jabłkowego na szklankę wody- całkiem znośne (zwłaszcza będzie znośne dla tych osób, które lubią wina wytrawne- jest tu gdzieś wspólny mianownik).
marcin0604   08-10-2011, 19:45
#16
Ciąg dalszy moich kulinarnych zwierzeń.
Dziś o burakach.
A zaczęło się tak banalnie. Po prostu stwierdziłem, że na obiad zjem sobie dziś klasyczny zestaw obiadowy po tytułem "buraczki, ziemniaczki, kotlecik". Gotując owe buraczki postanowiłem wypic z nich wywar, bo podczas rozmowyz kimś tam, kiedyś tam słyszałem, że "zdrowe i w ogóle rewela". No i wypiłem. No i czuję się jak po całkiem niezłej kawce ale jakoś tak fajniej, bez delirki- defibrylki.
Poraz kolejny podpieram się siecią i kopiuję różne ciekawe info pozostawiając szanownym forumowiczom i forumowiczkom pod rozwagę zanim zasypie Was mamusia (tatuś, żona , mąż teściowa- niepotrzebne skreślic) siatkami leków bo ciśnienie skacze, spada, odpornośc zniżkuje i takie tam niby bzdety. Undecided

Buraczany wywar dodaje energii, zwłaszcza tym, którzy wykonują ćwiczenia fizyczne - podaje Gazeta Fizjologii Stosowanej (Journal of Applied Physiology).

Zdaniem naukowców dobroczynny wpływ mają azotany zawarte w burakach. Dzięki nim organizm człowieka redukuje zużycie tlenu, przez co wysiłek fizyczny jest mniej męczący. Efekty widać już po tygodniu; testy przeprowadzone przez naukowców z brytyjskiego Uniwersytetu Exeter wskazują, że wystarczy pić pół litra soku dziennie, by zwiększyć swą wytrzymałość o 16 procent. Możliwe są także zyski dla medycyny.

Już wcześniej było wiadomo, że wywar z buraków obniża ciśnienie krwi. Najnowsze badania sugerują - zdaniem naukowców - że prawdopodobnie pomoże on także w walce z chorobami serca, układu oddechowego czy zaburzeniami metabolizmu.


To tyle. Burak niech żądzi w Waszych garkuchniach. Nara 8-)
Pat   09-10-2011, 02:02
#17
zwiększenie wytrzymałości o 16%?? I to w tydzień?? To coś bardzo dużo... W takim razie od poniedziałku, do obiadu tylko surówka z buraczków ;-)
maYkel   09-10-2011, 02:48
#18
Bardzo dużo, bo jak to zazwyczaj bywa w tego typu doniesieniach prasowych, dziennikarze mają blade pojęcie o tym co piszą. :-P

To nie "wytrzymałość" okazała się być zwiększona w tych badaniach (co to w ogóle jest wytrzymałość? to jakieś bełkotliwe, niemierzalne określenie), tylko pewna specyficzna wielkość. Otóż badani osobnicy mieli za zadanie pedałować z określoną kadencją i mierzono im czas do momentu gdy kadencja ta spadła o więcej niż 10 rpm. Ten czas u osobników raczących się buraczkami okazał się dłuższy o 16%. Przy czym autorzy badań proponują nie podniecać się wynikami, gdyż są one typowe dla rodzaju przeprowadzanej procedury. Badanie opierające się na jak najszybszym przejechaniu danego dystansu (a więc dużo bardziej zbliżone do rzeczywistych warunków), dawać będzie efekt znacząco niższy. :mrgreen:

Oryginalny artykuł dla zainteresowanych: http://jap.physiology.org/content/107/4/1144.long

edyta: warto wspomnieć, że odpowiednia zawartość azotanów została uzyskana przez wypijanie pół litra soku z buraków dziennie, niech już każdy sobie odpowie czy to dużo czy mało ;-)
bezpieka   09-10-2011, 14:07
#19
Taka dieta raczej na początek sezonu się nadaje niż na koniec. "Czy 0,5l to dużo, to zależy kto pije" :-P .
Pat   09-10-2011, 16:10
#20
Na koniec czy na początek sezonu, jednak nie przesadzałabym z azotanami :-P. Oprócz tego, że może zwiększą "wytrzymałość", to w większych ilościach mogą być szkodliwe i wyrządzić więcej szkód niż brak tych 16%. A po przeliczeniu, podane przez nich ilości azotanów nie są wcale takie małe.
Pewnie jak ze wszystkim; wskazany jest zdrowy rozsądek. Ja jednak zostanę przy małej surówce :-P
Strony (2):    1 2
  
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
Polskie tłumaczenie © 2007-2024 Polski Support MyBB
Silnik forum MyBB, © 2002-2024 MyBB Group.
Made with by Curves UI.