Bardzo sympatyczny wieczór! Trudno Open Stage porównywać z czymkolwiek, bowiem atmosfera, prowadzący i wykonawcy pokazali, że można zachować całkiem przyzwoity poziom bez tego wszystkiego co dobrze znamy choćby z iksfaktor, mam(bez)talent,itp.
Natalia prawdę napisawszy troszkę ożywiła występy tym swoim małym przedstawieniem. Bo zaczynało już mnie nudzić takie beznamiętne pojawianie się na scenie kolejnych wykonawców. Nie łatwo jest śpiewać a capella, chodząc i na dodatek wiarygodnie grając(?) zakochaną
"Natural Woman" wymiata, Natalka panuje na scenie! Wszystko z taką lekkością i gracją. Nie dziwię się Jurkowi i reszcie, że micha może się cieszyć w takich momentach! Gratuluję!
Dzięki za miłe spotkanie i "znalezienie" mnie na galerii.
Coś na wideło kręciłem, jak tylko bohaterka się zgodzi to wyślę.