Ja jako debiutant mogę powiedzieć, że było bardzo sympatycznie. Co do jedzenia, to trochę mała porcja, taka regeneracja po dystansie rodzinnym, nie wiem jak to wygląda na innych maratonach. Co do organizacji, mi brakowało informacji kto jedzie z którego sektora. Pytałem kilku osób i nikt nic nie wiedział, usłyszałem, że jak staniesz tak pojedziesz, hehe. Niemniej całościowo będę to bardzo miło wspominał