Ja również dziękuję za narodowy wypad do Jastkowa. Polaków rozmowy nie są aż takie trudne bo w końcu jednym językiem rozmawiamy. A mowa nasz piękna szeleszcząco brzęcząca. Ci co nie chcieli rozmawiać nie przyjechali i niech żałują bo piękne były okoliczności przyrody. Konkluzje z rozmów też niezgorsze wyszły. Najważniejsze z tego że wszyscy rowerami jeździć lubimy i pomimo poglądów różnych na sprawy Ojczyzny Naszej jeździć razem będziemy.
P.S. Ja tym wyjazdem (chyba) sezon 2011 zakończę. Do wiosny Waszmościanki i Waszmościowie.