sawek napisał(a):A co to zmienia, że "po własnej decyzji"?
Jeśli już, to powinno być odwrotnie.
Jeżeli takiemu "po własnej decyzji" uświadomi się, konsekwencje tejże to jest duża szansa, że kolejnym razem zachowa się inaczej. Natomiast takiego nie "po własnej decyzji" należy czym prędzej izolować bo to "chodząca bomba". Widzisz pijanego i zdajesz sobie sprawę, czego możesz się spodziewać, a takiego nie pijanego (np. z pomrocznością jasną ;-) ) to nawet nie rozpoznasz.
Ale chyba jest różnica, że ktoś świadomie pije wiedząc, że potem siada za kierownicą stwarzając niebezpieczeństwo, no tak uświadamia się zabierając prawko
Jeśli ktoś inny jest chory, trzeba izolować, ale to też nie jego wina, więc też różnica jest.
Chodź przepisy w USA są chyba wg mnie najlepsze, jeśli ktoś może ileś tam wypić i jest świadomy (przejdzie prost linia/krawężnikiem czy coś podobnego
) to może wypić w granicach rozsądku, a tak samo powinno być u nas z rowerem