Problem pojawił się po wybudowaniu nad nową S-17 w okolicy Markuszowa dwóch wiaduktów, którymi lokalne drogi przecinają w/w ekspresówkę. Wszystko niby ładnie i pięknie, jednak jest małe "ale" - druty linii wysokiego napięcia przebiegają zbyt nisko nad w/w wiaduktami i przejeżdżający tamtędy rowerzyści co jakiś czas są "doładowywani" darmowym ładunkiem energii. Co prawda niegroźnie, ale do przyjemnych doznań to nie należy. A szkoda, bo owe wiadukty to jedyne miejsca gdzie można przedostać się na drugą stronę S-17 nie nadkładając zbyt wielu kilometrów.