Pobiłem się w piersi, tak jakby lżej na duchu się zrobiło (albo to efekt placebo?), poczułem radość i spokój, ale w tej samej chwili skarciłem się za ten stan - postąpiłem przecież źle.
Piersi trochę bolą, nie wiem czy przez pokutę, czy przez wczorajsze wyciskanie na ławce skośnej, no nie ważne, nie będę robił zagadnienia.
Jeżeli chodzi o ten incydent
http://www.youtube.com/watch?v=CkBrDC2JKOQ, to spokojnie, pojedziemy, naprawimy, wtedy nawet z Jurkiem się pohuśtam.
Tak na poprawę humoru, dla wszystkich zażenowanych, zdegustowanych, grających w grę i takie tam.
http://dagobah.net/flash/dontlaugh.swf
Stało się.