Pojedź na 4h w góry na maraton MTB to pogadamy, na treningu to ja też nigdy skurczów nie miałem

Fakt, o tym nie pomyślałem, ale pisząc swój post miałem w głowie, że są ludzie którzy by tylko łykali magiczne tabletki, panaceum na wszystko, a gelosa nie znam i nie wiedziałem jaki on ma "punkt widzenia świata", to napisałem od czego trzeba zacząć. Ale widzę, że myślimy podobnie ;-)

Nom, jedyne co biorę to magnes, czasami witaminy, jak jestem chory to owoce i pije soki, jak zaczynam umierać i długo mnie trzyma to dopiero leki itp. ogólnie nie lubię łykać czegoś co jest przetworzone, nie jem wędlin, serów itp. mięso jak widzę kawałki, może organizm przez to zakwaszony lub odwrotnie, nie znam się.
A na lajtowych ustawkach niektórzy się śmieją, że pije soki (chodź pewnie niewiele lepsze) a nie jakiś syf, no a na mocniejszych to przymus
Ogólnie nie jestem za pigułkami, magnez, niestety, to problem od 2-3 lat, który co jakiś czas wraca, po prostu konieczność...