Muszę przyznać, że z Jurka ustawek zawsze jestem zadowolony, bo można być pewnym ciekawych tras i być spokojnym o ich przebieg, chociaż dzisiaj i mi się trochę oberwało od strażnika prędkości :-D
Nie zmienia to faktu, że już myślę o następnym wyjeździe :-)
Nie sądziłem, że po niedzielnym obiedzie stawi się tyle osób :-) Dla mnie ta pora bardziej pasuje na sjestę, ale gdybym się nie wybrał z wami, to samemu na pewno nie miałbym motywacji :-P Podziwiam ludzi, którzy jeżdżą sami. Przy okazji pozdrawiam Krzysia, którego dzisiaj spotkaliśmy w Wojciechowie :-)