Za starych czasów gdy posiadałem jeden rower który nazywał się Romet „ Mistral” kupiony w 1991 r taka kolarzówka z czasów socjalizmu , kiedy jeszcze rowery górskie nie były znane dla mnie rzeczą oczywistą było że rower to rower i wszędzie się nim jeździ i nie było dla mnie problemu okrążyć zalew dookoła przy samym brzegu po korzeniach , piachu ….nie było wtedy jeszcze ścieżek rowerowych , tam gdzie teraz jest kostka brukowa wiodła wąska ścieżka wśród chaszczy , a teraz ten kto ma kolarzówkę krzyczy głośną że po drodze polnej nie da rady przejechać ( uprzedzam że też mam rower szosowy z obecnych czasów według mnie dość zacny ) , da rady , nie jest to ten komfort co góralem ale da radę jechać , tak samo jak samochodem bez klimatyzacji też można jeździć , nie bądźmy już tacy wygodniccy i rozpieszczeni przez dobrodziejstwa cywilizacji, trzeba być twardym ! :->