Zaczyna się robić bałagan w temacie i sam już nie wiem o co chodzi.
Czy o samo zniesienie zakazu, który nie wymaga żadnych nakładów finansowych?
Czy też o budowanie dróg rowerowych na wałach (po wcześniejszym zniesieniem wspomnianego zakazu)?
mraugorzata napisał(a):Ale gadanie o zagrożeniu przeciwpowodziowym to dla mnie trochę głupota. zeby występowało takie zagrożenie to musi najpierw kilka(naście) dni padać/ lać itd. Nikt normalny w taką pogodę nie jeździ. Chyba.
A tutaj się z Tobą nie zgodzę.
Trzy lata temu gdy fala powodziowa przerywała wały i zalewała duże obszary było słonecznie i sucho.