Zdjęcia z ustawek nad Zalew i do Tereszyna są dla trzepaków, jak będzie coś ciekawego do sfocenia, np. Jakub P. albo Ania J. przyjadą to nie omieszkamy umieścić

Witam. "Czaiłem się" parę lat aby pojeździć z forumowiczami i w końcu pojechałem. Mimo braku kreatyny i aminokwasów rozgałęzionych w organizmie przejechałem praktycznie całą trasę (udało mi się nawet parę razy wyprzedzić peleton), ale w Motyczu musiałem się uzupełnić w "całodobowym" litrowym sokiem pomarańczowym. Potem na Kraśnickiej spotkałem bardzo sympatycznego forumowicza (chyba Rusłan) i razem żeśmy sobie pojechali w głąb Lublina. Podobało mi się . Pozdrawiam ;-)

Byłem... przez 5 sekund, no może 10. Jak Was (niektórych) zobaczyłem na cieniarkach już wiedziałem, że z choćby skrawka terenu nici więc się szybko ulotniłem prawie niezauważony.

ps. asfalt chyba nie jest tradycją i można się kiedyś na lajciku spodziewać terenu?


nie myślcie, że nie lubię asfaltu ale tak cały czas to jakoś nie potrafię

asfalt chyba nie jest tradycją i można się kiedyś na lajciku spodziewać terenu?

Po terenie to my tylko hardcorowo jeździmy :-) A tak na poważnie, to oczywiście, że można się spodziewać terenu, ale raczej nie poniedziałkowych lajcikach Grześka - bo te są raczej tradycyjnie asfaltowe :-)