Ja stosuję dwie metody. Pierwsza polega na zajechaniu drogi i blokowaniu winnego tak długo jak tylko mogę (rekord od torów w Motyczu do skrzyżowania w Palikijach
), ostrzegawczym, ale dosyć widowiskowym klepnięciem w karoserię, bądź też litanii opiewającej kierowcę. Powyższe stosuję w przypadku wyjątkowo chamskiego zachowania kierowcy, zarówno przed przewinieniem jak też po przewinieniu, którego się dopuścił. Druga metoda to metoda słownego, uprzejmego upomnienia. Należy dogonić sprawcę, zapukać w szybę i uświadomić co zrobił źle i jak należało się zachować. Zazwyczaj stosowane w przypadku kobiet i kierowców, którzy widać, że wiedzą, że coś zrobili źle i wydygali się bardziej niż ja. Tutaj w przypadku pierwszej metody jest szansa, że rozmowa cokolwiek da, w przypadku debili i tak by to nic nie dało, więc należy ich srogo karać.
EDIT: Motyw z telefonem jest dobry. Kiedyś mnie koleś ciężarówką wyprzedził na gazetę, po czym ewidentnie zajechał drogę a dojeżdżając do świateł przytulił się do innego samochodu tak, że nie miałem szans zmieścić się między nimi. Wyprzedziłem, gdy zobaczyłem, że koleś w dodatku mocno się modli i coś mi brzydko pokazuje
udałem, że robię zdjęcie rejestracji i dzwonię gdzieś. Następne wyprzedzanie przez tę ciężarówkę było już mega bezpieczne, z zachowaniem wszelkich zasad ruchu drogowego.