najszybszy napisał(a):maYkel napisał(a):Pytanie podstawowe i zasadnicze - transportowo czy sportowo?
Rekreacyjnie, ale często, zwykle codziennie po ok. 30 km (odchudzać się trzeba ;-) ).
Na razie spróbowałem bezkosztowo ubrać się w to co mam. Pocę się tak mocno (bez wględu na strój i temperaturę), że po jeździe wszystko nadaje się do prania tylko.
Ja też się pocę jak świnia, to mogę służyć radą. I niestety będzie ona brzmieć tak jak przedmówców - zainwestuj w plastikowe ciuchy.
Bawełna potrafi wciągnąć 2x tyle wody co waży i niechętnie to oddaje. Ciuchy "oddychające" ze sztucznych włókien nie sprawią że będziesz się pocił mniej, ale nie będziesz miał na sobie mokrych ubrań, bo wilgoć zaraz oddają na zewnątrz. Wełna działa zresztą tak samo, a nawet mniej się zaśmierduje - od jakiegoś czasu mocno wraca do łask jako ciuch stricte sportowy.
Jak wczoraj wyszedłem pokicać na rower w wełnianej czapce to głowę miałem suchą, chociaż na czapce powstały kryształki lodu. Naoczny dowód na odciąganie wilgoci od ciała - tak to powinno wyglądać w odpowiedniej odzieży sportowej.
Potwierdzam też pozostałe opinie - ubierz się tak jakby faktyczna temperatura wynosiła o 5 stopni więcej - jak się rozgrzejesz to będzie akurat. Z małym wyjątkiem - chroń końcówki, bo ręce i stopy będę marznąc mimo rozgrzania, bo wystawione na wiatr bezustannie.