Dziękuję wszystkim za spoko ustawkę, zwłaszcza Radkowi (rpolud), który jeździł ze mną. Nie mogliśmy znaleźć tego LKJ, więc wystartowaliśmy z Konopnicy i na koniec ustawki zahaczyliśmy też o lotnisko, zgodnie z zaleceniami kierownika:
http://www.strava.com/activities/100316930
Rzeczywiście było ciepło i sucho, błotniki robią robotę. W dodatku w lasku między Trojaczkowicami a Krężnicą spotkaliśmy ekipę z Welocypeda, która poczęstowała nas grzanym piwem (mieli własną butlę z gazem). To prawdziwa młodzież, która żadnej pogody się nie boi
Później zatrzymaliśmy się jeszcze w Pszczelej Woli na szybką herbatkę i własnoręcznie robione ciastko u Magdy, koleżanki Radka i pognaliśmy dalej.
Także ustawka była bardzo fajna, jeszcze raz podziękowania dla kierownika :mrgreen:
EDYCJA: Samolotów nie pooglądaliśmy, mgła jak w Smoleńsku.