Wczoraj nic nie pisałem bo dość późno dodom wróciłem i nieco zmęczonym będąc nie chciałem strzelić jakiejś większej niż zwykle głupoty
.
Jak już zaznaczyłem najważniejszym powodem jutrzejszego wyjazdu jest odwiedzenie grobów bliższej i dalszej familii (właściwie to jeszcze i w Sosnowicy jeden jest ale nikt nie wie, gdzie dokładnie Prababci mojej szukać :-| ). Co za tym idzie Parczew (4 groby), Uhnin (1) i Lubień (1) są punktami dla mnie
obowiązkowymi i niepomijalnymi (wyjąwszy jakąś prawdziwą nawałnicę jaka teoretycznie mogła by mnie z Uhnina zawrócić).
Będąc raczej niedzielno-powolnym rowerzystą odrzuciłem w listopadzie wersję "pociąg wte rower wewte" bo po prostu w mojej ocenie
MOICH sił uznałem, że nie dam rady swobodnie wrócić do domu a zarzynać się nie chcę. Wersja "rower wte pociąg wewte" oprócz powyższego wymagałaby wiezienia zniczy z Lubelandii (niby nic ale jedna szkło troszeczkę waży) oraz z góry zakładała groźbę konieczności przyspieszenia na sporym jednak (jak DLA MNIE) zmęczeniu (w końcu 80 do Lubienia plus 35 daje 115 km. - tyle jeszcze nie jechałem*) jakby czas się kurczył i co za tym idzie najważniejsze (dla mnie) punkty mogłyby być potraktowane "po łebkach".
Jak już pisałem tempo zakładam "spacerowe łamane przez powolne" - jeżeli do południa (12:00) dotrę do Lubienia (Parczew to pewnie z pół godziny przystanku - sklep i cmentarz - czyli wyjazd z miasta gdzieś ok 9:40, Uhnin około 10 minut zakładam) powinno być dla mnie oki. Daje to jeszcze spokojne 5 godzin na dotarcie do przystanku przy Kolejowej nawet może gdzieś na herbatę dałoby się wstąpić ale nie chcę obiecywać jak nie mam pewności.
Rzecz jasna jeżeli ktoś będzie chętny rowerem "wte" jechać i dołączyć po drodze albo też odłączyć się aby "wewte" ruszyć lub też pojechać "wte i wewte" ze wspólnym przejazdem środkowego fragmentu nie widzę powodów aby tego nie uczynił. Ja w takiej wersji byłbym (na obecnym etapie) raczej ciężarem zdecydowanie niszczącym przyjemność z wycieczki a tego czynić nie chcę.
W każdym razie jutro rano (Pieter budzik nastaw!) uderzam na dworzec - jeżeli nie zniechęciłem wszystkich swoimi powyższymi wywodami - zapraszam. A jeżeli zniechęciłem też się urażony nie poczuję :-) .
Pozdrawiam
PiotrF
*nie zniechęca mnie dystans bo ten mnie raczej nie zarżnie ale tempo jakie ewentualnie musielibyśmy wykręcić coby na pojazd zdążyć.