wypada mi przeprosić za gafę ;p
Przepraszam :-|
PS. sam miałem obawy, że odpadnę :lol:, bo kto lubi górki hihihi. Liczenie odbyło się dopiero gdzieś dalej jak po tobie śladu nie zostało - na przyszłość po prostu krzycz że odstajesz - jakoś to dotrze do przodu i się wyhamuje hardcorów :lol:
PS. co do jazdy ścieżką / ulicą - w życiu byłem potrącony (bez uszczerbku na zdrowiu) 4 razy(2 razy w tym roku na czarnuchu, który teraz czeka na nowe kółko), właśnie na naszych pięknych bezpiecznych drogach rowerowych
. Nie neguję ich używania - w końcu po to są. Jest tylko małe ale - ścieżka niewidoczna z jezdni, wąska, z betonowym śmietnikiem i osiedlowymi uliczkami gdzie nikt na ciebie nie spojrzy - raczej usłyszy coś na masce
nie jest drogą rowerową. Ponadto nikt nie przyczepi się w nocy do oświetlonego peletonu.