Jak w temacie.
Tym razem jakieś 99% asfaltu.
Przez Motycz, Sporniak, Palikije, Wojciechów, Nowy Gaj a powrót przez Czesławice, Sadurki itd.
Brak wpisów do jutra do 13- nie zajeżdżam ;-)
Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.
No dobra wpisy mają być do 13, a wyjazd to o której? ;-) No chyba że to ustawka z gatunku tych najpopularniejszych ostatnio - czyli tajna ;-) A w zasadzie to pół-tajna ;-)
Dzięki za dzisiejsze kręcenie.
Było nas czworo ;-) Reszta albo wyjechała gdzieś albo nie lubi upałów. A klimatyzacja włączała się miejscami :-D (np. na zjeździe w Starym Gaju) a prysznic w Nałęczowie to sama przyjemność.
Nie wiem, ile kilometrów bo nie o to chodzi :-P Aneta jakieś tam foty pyknęła ;-)
Do następnego ;-)
Nie wiadomo, dlaczego wszyscy mówią do kotów „ty”, choć jako żywo żaden kot nigdy z nikim nie pił bruderszaftu.