Bart napisał(a):Żart, żartem , ale wracając dziś ścieżką z pracy do domu, wcale nie było mi do śmiechu, 10km w 50min to mój nowy rekord
Ja na tych swoich nieszczęsnych półslickach nie byłem w ogóle w stanie ruszyć na ścieżce
hock: . Nie miałeś więc jeszcze tak źle.
Z drugiej strony... Po dzisiejszym dniu przynajmniej wiem, że potrafię wykonać parę fajnych akrobacji na rowerze i nawet gleby nie przyliczyć :mrgreen: .
W każdym razie dowcip pogodowy się udał
. Mi osobiście śniegu wystarczy już do najbliższych świąt.