No to pojechane :mrgreen:
Trasa z pętelki przerodziła się w coś na kształt znaku ∞ "nieskończoność" ;-)
Pogoda nas zaskoczyła na plus - bo była jeszcze nawet lepsza niż przewidywania. Niebo bezchmurne a wiaterek - cóż na pewno był - ale nie ma to jak trening siły i wytrzymałości :mrgreen: W każdym razie byłam na tyle wygodna, że chowałam się za Jurkiem i było mi dużo łatwiej.
Także dzięki wielkie za wspólną jazdę i oczywiście do następnego razu :-D