No i się przejechałem :
w dodatku pod biedrą jeszcze Jurka z KR Maximum z ekipą spotkałem
niestety nie chcieli ze mną jechać
jakby ktoś jechał - między Nasutowem a Dąbrówką - bynajmniej tam gdzie są pola - błoto, błoto i jeszcze raz błoto - w lesie już całkiem fajnie - twardo ale dużo dziur
Ciekawe czy szmatki rowerowe do jutra wyschną - może się coś jeszcze jutro ogarnie.....
Kółko wyszło z Firlejem (88,7 licznik, 85,33 - endo) - od Przypisówki na powrocie zaczęło mżyć i tak już siąpiło do samego Lublina
@Rado - miałeś rację - myjnią wychodzi szybciej i wygodniej