73Wojtek słusznie pisze.
ja dodam tylko, choć to w sumie wynika z powyższej wypowiedzi, że fakt, że masz oznakowany rower, poza jego oszpeceniem, zmienia tyle, że:
- teoretycznie powinno to odstraszać złodzieja, ale...
- kiedy złodziej ukradnie rower i będzie na nim jechał, to Policja - w przypadku zatrzymania go do kontroli - sprawdzi rower w oparciu o numery znakowania i stwierdzi, że nie jedzie na nim jego właściciel. wtedy powinni zatrzymać złodzieja do wyjaśnienia, skontaktować się z właścicielem.
Jak to może wyglądać w praktyce? A złodziej kradnie rower i wywozi go samochodem. Albo kradnie i jedzie na nim nie więcej niż 500 metrów, do sąsiedniego bloku. A nawet jak śmiga przez pół miasta, to i tak małe prawdopodobieństwo, że go zatrzymają. Jedyne przypadki kontrolowania przez Policję numerów ram rowerów, z jakimi się spotkałem, to sytuacje na ścieżce. A taki złodziej, gdyby nawet jechał ścieżką, Policję będzie omijał z daleka, nie rzucał się w oczy etc, szczególnie wiedząc, że śmiga znakowanym rowerem. Zatem... jeśli rower ma wybity numer ramy, chyba nie ma sensu go znakować. Należy tylko właśnie zapisać i schować numer ramy.